Myliłby się ktoś, kto by zdroworozsądkowo uważał, że w obliczu wojny na Ukrainie rząd PiS zacznie po prostu oszczędzać. By mieć pieniądze na nieuchronną „czarną godzinę” nadciągającego gospodarczego kryzysu.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Niestety jest całkiem odwrotnie. Ministrowie Morawieckiego szafują publicznym groszem równie hojnie, jak po 2015 r. Kiedy to przejęli po PO zrównoważony i zasobny budżet państwa.
Na przykład w przyszłym roku planowane są Igrzyska Europejskie. Co prawda ich organizatorem jest Kraków, ale nadzór nad całą imprezą sprawuje wicepremier Jacek Sasin. Znany skądinąd z rozrzutności. Nic więc dziwnego, że z budżetu przeznaczono na nią okrągły miliard (sic!) złotych.
– Senat przyjął nowelę specustawy igrzyskowej. Niestety oznacza to zgodę na wydanie ponad miliarda zł z budżetu państwa i samorządów na bezsensowną imprezę jaką są Igrzyska Europejskie. Jest to decyzja niezrozumiała i sprzeczna z wolą wielu mieszkańców i mieszkanek Krakowa – skomentowała cały pomysł posłanka Daria Gosek-Popiołek.