Wazelina Dworczyka. Lekkomyślny wyjazd do Kijowa nazwał „odwagą”

Wczoraj Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński wybrali się do Kijowa. Niby w imieniu Unii Europejskiej, tyle tylko że w Brukseli nikt za bardzo o tym nie wiedział.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Nie przeszkodziło to jednak Michałowi Dworcyzkowi, szefowi kancelarii premiera, nazwać ten wyjazd „koalicją odwagi”. – Można powiedzieć, że to była taka “koalicja odwagi”, która wyruszyła na Ukrainę, żeby poprzeć Ukraińców, żeby wysłać jasny sygnał do Władimira Putina – stwierdził na antenie Polskiego Radia 24.

Po czym dodał, że słynne słowa Kaczyńskiego o „potrzebie misji NATO” na Ukrainie, to jedynie „apel” prezesa PiS. I to skierowany „nie tylko do Europy, ale do całego wolnego świata”.

Ciekawe, co jeszcze propaganda PiS wymyśli, by wytłumaczyć niedorzeczny wybryk szefa Zjednoczonej Prawicy? A przecież tylko tak można zrozumieć wyprawę do bombardowanego Kijowa.