Co się marzy Dudzie? „Nikt poważny nie zagwarantuje, że już nigdy nie będzie wojny”

Warto śledzić media związane na śmierć i życie z PiS. Takie jak np. tygodnik „Sieci” kierowany przez braci Karnowskich. Bo tam właśnie politycy Zjednoczonej Prawicy, mówią to, co myślą naprawdę. Najwyraźniej przekonani, że przemawiają tylko do swoich „twardych” zwolenników.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zapewne dlatego, na pytanie, czy wojna dotrze do Polski, Andrzej Duda w rozmowie z dziennikarzami „Sieci” odpowiada, przyznając się do własnej politycznej niemocy.

– To jest pytanie, na które nikt nie odpowie wiarygodnie. Polska trwa ponad 1050 lat i toczyła wiele wojen – bo chciała żyć, przetrwać. Nikt poważny nie zagwarantuje, że już nigdy nie będzie wojny.

– Gdyby Rosja szybko i łatwo pokonała Ukrainę, gdyby zdobyła Kijów w dwa, trzy dni, tak jak to prawdopodobnie planowała, mielibyśmy się czego obawiać. Wtedy powiedziałbym: wszystkie ręce na pokład, bo w ciągu kilku lat możemy się spodziewać rosyjskiego ataku, może na nas, a może najpierw na położone z boku, małe państwa bałtyckie. Pewnie na nas, bo kluczem do Europy jest jednak Polska, jest tym wsuniętym w Europę „językiem”, jest Europą Środkową z krwi i kości – opowiada prezydent.

A to wszystko dlatego, że… „jesteśmy bardzo ważni’.

– Dlatego w momencie gdy zaczęliśmy realizować ideę Trójmorza, wszyscy stanęli wokół nas. To my jesteśmy centrum tej koncepcji, bo jesteśmy duzi i leżymy pośrodku – przekonuje Duda.

I już nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać.