A to dobre! Kaczyński dał argumenty rosyjskiej propagandzie

Wstyd to przyznać, ale lider Zjednoczonej Prawicy ochoczo dał do ręki rosyjskiej propagandzie znaczące argumenty. Chodzi oczywiście o groteskowe słowa o „pokojowej misji NATO” na Ukrainie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Głośno mówi o nich teraz rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow jednoznacznie oskarżając Polskę o… chęć zaboru Lwowa.

– Polska inicjatywa sprowadzenia sił pokojowych NATO na Ukrainę jest demagogiczna, członkowie NATO zrozumieją, że muszą być realistami – mówił dziś Ławrow, cytowany przez agencję TASS.

– Nie wykluczam, że gdyby nagle taka decyzja została podjęta, to zakładałaby, że podstawą takich sił pokojowych byłby polski kontyngent, który przejąłby kontrolę nad zachodnią Ukrainą, na czele z Lwowem. I pozostałby tam długi okres. Wydaje mi się, że taki właśnie jest – podsumował inicjatywę Kaczyńskiego rosyjski minister spraw zagranicznych.

Zapewne teraz politycy Zjednoczonej Prawicy będą musieli przekonywać naszych sojuszników, że Polska nie ma żadnych pretensji wobec Ukrainy. I to wszystko dzięki kilku nieprzemyślanym słowom Jarosława Kaczyńskiego.