Wicemarszałek Sejmu z PiS Ryszard Terlecki najzwyczajniej uznał, że spotkanie premiera z liderami partii parlamentarnych to znakomita okazja, by zaatakować opozycję. I nie przeszkadzało mu to, że konferencja dotyczyła kwestii obecnie dla Polski najważniejszej. Czyli wojny na Ukrainie.

Reklamy

– Zobaczymy, na ile opozycja rozumie powagę sytuacji i na ile jest gotowa postawić na pierwszym miejscu bezpieczeństwo Polski, Polaków, a swój interes partyjny odłoży na późniejszy okres – opowiadał Terlecki.

– Pytanie, czy uzna, że ważniejsze jest bezpieczeństwo Polski, czy walka o władzę – dodał marszałek Terlecki.

Nas tylko ciekawi, kiedy PiS uzna wreszcie, że sytuacja jest na tyle poważna, że warto zakończyć wojnę polsko-polską? I że nie warto narażać bezpieczeństwa Polski i Polaków w imię partyjnych interesów?

Poprzedni artykułCzarnek próbował brutalnie zaatakować lidera PO. Ale coś mu nie wyszło
Następny artykułTusk zdecydowanie o potrzebach obronnych Polski. Przy okazji wykpił „dyplomację” PiS