Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Donald Tusk jasno stwierdził, jakiej pomocy Polska potrzebuje od swoich sojuszników w NATO. Tak by kraj mógł czuć się względnie bezpieczny w obliczu toczącej się w pobliżu naszych granic okrutnej wojny.

Reklamy

– Polska powinna domagać się wyraźnie wzmocnionej obecności NATO-wskiej na flance wschodniej. To oznacza minimum 30 tysięcy dodatkowych żołnierzy NATO w Polsce – stwierdził Tusk.

Przy okazji wbił szpilę „dyplomatołkom” z Prawa i Sprawiedliwości. Którzy na prawo i lewo trąbią o polskim zaangażowaniu na rzecz Ukrainy. Nawet jeśli to, co mają do powiedzenia nie może nikomu pomóc, a jedynie szkodzi Polsce. Tak jak afera z dostawą myśliwców MiG 29.

– Chcę, by o sprawach tak delikatnych jak wsparcie militarne dla Ukrainy, rozmawiano w sposób poważny i dyskretny, zawsze w uzgodnieniu z naszymi sojusznikami – trafnie zauważył lider opozycji.

Poprzedni artykułTerlecki znowu atakuje opozycję. Tylko kto mu jeszcze wierzy?
Następny artykułPiS wyciąga upiora z szafy. Oskarża PO o… katastrofę smoleńską