Strategia PiS zawodzi na całej linii. Utknęli z poparciem jak Rosjanie na Ukrainie

Miała być szybka ofensywa polityczna, wejście na 40% poparcia i trzecia kadencja. Okazuje się, że ten polityczny blitzkrieg się nie udał a Morawiecki, który obiecywał Kaczyńskiemu zwycięstwo, znowu wpadł w głęboki obszar niełaski. Kaczyński spróbuje więc manewru, który już ćwiczył – rekonstrukcja rządu.

PiSowscy stratedzy zachodzą w głowę czemu kolejny plan nie wyszedł. Kaczyński wycofuje się i okopuje politycznie, ale jednocześnie skazał jednego ze swoich ministrów na polityczną śmierć. Winny został Zbigniew Ziobro, którego PiS chce wyrzucić i pozbawić jakiegokolwiek znaczenia. Operacja została precyzyjnie zaplanowana.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wyrzucenie Ziobry związane jest z umową z Unią Europejską, która odpuści PiS jeśli ta partia odwali się od niezależnych sędziów. Rozmowy prowadził podobno Morawiecki, w głębokiej tajemnicy przed mediami. PiS za Ziobrę miałby dostać KPO oraz pomoc dla uchodźców.

Usunięcie Ziobry może oznaczać polityczne trzęsienie ziemi i może się nie udać. Minister sprawiedliwości dysponuje bowiem kilkoma kwitami, które mogą zniszczyć Kaczyńskiego. Wśród nich materiały o homoseksualizmie kilku ministrów (lub wiceministrów) oraz sprawa pedofilska jednego z prominentnych polityków PiS – twierdzą nasi informatorzy.

Spadające notowania PiS cieszą. Kaczyński jest w głębokiej defensywie.