Victor Orban jeszcze kilka tygodni temu był jednym z najbliższych sojuszników PiS w Europie. Jeżeli nawet nie jedynym. Węgierskiego premiera i polskiego „nadpremeira”, jakim jest Jarosław Kaczyński łączyła niechęć do Unii Europejskiej.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Teraz jednak obydwaj politycy poróżnili się na tle oceny wojny na Ukrainie. Chociaż, jak się okazuje, nie do końca, bo Kaczyński… broni prorosyjskiego stanowiska Orbana.
– Gdyby pan mnie zapytał, czy się cieszę, powiedziałbym, że nie – odpowiedział Kaczyński na pytanie, o postawę Węgier wobec rosyjskiej wojny na Ukrainie.
– Czekam na wybory, one są bardzo niedługo, nie w najbliższa niedzielę, ale kolejną. Zobaczymy, co będzie po wyborach, wtedy ocena będzie mogła być sformułowana ostatecznie – dodał Kaczyński.
Czyli Orban może być politykiem zdecydowanie prorosyjskim a Kaczyński nie będzie go krytykował. Cóż, stara miłość najwyraźniej nie rdzewieje.