Dotychczas władza PiS opierała się na przekonywaniu Polaków, że „byczo jest”. Czyli że mamy najdoskonalszy rząd w historii. A jeśli są jakieś problemy, to zapewne jest to wina Tuska i opozycji.
Teraz jednak partyjna narracja zaczyna się zmieniać. A to może oznaczać jedno: idzie potężny kryzys gospodarczy.
– Trzeba będzie dokonać wielkiego wysiłku w sferze zbrojenia, a z drugiej strony towarzyszyć nam będzie poważny kryzys, zaburzenia gospodarcze. Na to musimy być gotowi. To jest wyzwanie dla naszej formacji, dla prawicy polskiej, dla polskich sił patriotycznych – mówi dziś sam Jarosław Kaczyński.
– Dziś mamy już zaplanowane i przygotowane poważne zmiany bardzo korzystne dla społeczeństwa, bardzo korzystne dla wszystkich lub prawie wszystkich grup społecznych –dodaje szef Zjednoczonej Prawicy.
Jeśli odrzucimy partyjną nowomowę, z której słynie Kaczyński, to wyjdzie nam mrożąca krew w żyłach treść. Idzie kryzys i rząd nie ma bladego pojęcia jak mu przeciwdziałać.