A to dobre! Ziobro broni… Orbana!

Najwyraźniej do Zbigniewa Ziobry nie dotarła informacja o zmianie polityki PiS wobec premiera Węgier. I jak niegdyś szef Solidarnej Polski zaczął bronić Viktora Orbana, atakując przy okazji Andrzeja Dudę.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Prezydent bowiem powiedział, że „nie rozumie” polityki węgierskiej wobec rosyjskiej interwencji na Ukrainie. – Wobec agresji rosyjskiej na Ukrainę, wobec śmierci tysięcy ludzi w Ukrainie, cywilów, wobec bombardowania osiedli mieszkaniowych, burzenia bloków mieszkalnych przez armię rosyjską, działań zbrodniczych w pojęciu prawa międzynarodowego, trudno mu tę postawę zrozumieć – przekonywał Duda.
Te właśnie słowa uznał Ziobro za doskonały pretekst do ataku na prezydenta. A przy okazji do przypomnienia o swoim istnieniu.

– Wszyscy przecież mamy świadomość, że wbrew oczekiwaniom środowisk mainstreamowych, które mają ulubionego chłopca do bicia w postaci Orbana, (…) to jednak nie Węgry, ale Niemcy są głównym blokującym sankcje wobec Rosji – stwierdził Ziobro.

Prawdę mówiąc, dla Zbigniewa Ziobry lepiej by było, by teraz po prostu milczał.