Najwyraźniej jeśli Władimir Putin kłopotów nie miał, to teraz je się pojawiły. Jarosław Kaczyńskich chce go pozwać przed sąd.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wszystko oczywiście w związku z katastrofą w Smoleńsku sprzed 12 lat. Którą teraz lider PiS publicznie uznał za zamach. Przekonując, że nagle pojawiły się jakieś tajemnicze dokumenty, których rzekomo wcześniej nie było.
– Tam było [w Holandii] międzynarodowe śledztwo, mieli wrak, to wszystko co jest potrzebne, żeby udowodnić, w jaki sposób doszło do tego, że samolot spadł, że został zestrzelony, wiadomo jaką rakietą itd. – mówił Kaczyński na antenie Polskiego Radia. Przypomniał w ten sposób historię samolotu zestrzelonego przez pomyłkę nad Donbasem.
– My w tej chwili już bardzo dużo wiemy o tym, co stało się naprawdę na lotnisku smoleńskim. Nie mamy żadnej wątpliwości, że to był zamach, natomiast jesteśmy w sensie procesowym w trochę trudniejszej sytuacji, ale będziemy, mam nadzieję, ją poprawiać i finał będzie pewnie właśnie taki – stwierdził Kaczyński.
Czas kupić popcorn. Chcemy zobaczyć, jak to Kaczyński sprowadza przed sąd Putina.