Coś złego dzieje się z polskimi służbami specjalnymi. Na kierunku rosyjskim mogą być całkowicie sparaliżowane i niezdolne do działania. Trudno oprzeć się wrażeniu, że komuś w polityce zależy na tym, aby Rosja nie była skutecznie monitorowana oraz infiltrowana przez polski wywiad. Zastanawia bowiem mała skuteczność, związana z przewidywaniem sytuacji dotyczącej inwazji na Ukrainę.
PiS niszczył służby specjalne od dłuższego czasu, nie tylko zresztą w sferze funkcjonujących służb, ale też byłych oficerów wywiadu. Uderzenie w nich tak zwaną ustawą represyjną spowodowało obniżenie morale i masową ucieczkę ze służb co bardziej świadomych ludzi. Nikt nie chce pracować dla polityków, którzy nie doceniają zaangażowania i walki o Polskę, niezależnie od władzy.
Po tym, jak co najmniej kilkunastu oficerów popełniło samobójstwa po obniżeniu im emerytur, a niektórzy z nich byli legendami wywiadu, atmosfera wśród czynnych pracowników wywiadu stała się bardzo ciężka. Wiele osób odeszło. I być może była to jedna z przyczyn pewnego rodzaju paraliżu służb, nie wiadomo zresztą czy nie wywołana celowo.
Ale nie tylko to. Wśród środowisk służb krążą informacje o tym, że wiele wątków, związanych z Rosją celowo blokowano lub opóźniano, przesuwano oficerów na inne, mniej znaczące kierunki. Bardzo dziwnie wyglądają związki i kontakty polityków PiS ze szpiegami działającymi na rzecz Rosji – takie kontakty miał między innymi Jarosław Kaczyński. Jeśli doda się do tego wyjątkowo dziwne działania Antoniego Macierewicza czy wschodnie zainteresowania Michała Dworczyka oraz Olgi Semeniuk, powstaje wyjątkowo podejrzany koktajl informacyjny o dużej sile rażenia.
O wschodnich związkach polityków PiS bardzo dużo pisze dziennikarz śledczy Tomasz Piątek. Warto, by więcej osób zajęło się tymi tematami, bo mamy tu zarówno wątki finansowania, wpływu, kontroli jak i afery – jak choćby afera podsłuchowa. Sytuacja jest wyjątkowo trudna dla Polski a związki polityków podejrzane i szkodliwe.
Dlaczego polski wywiad nie ostrzegał na długo przed inwazją na Ukrainę? Cóż, być może odpowiedź już znamy…