Niestety w 2015 roku wygrana PiSu oznaczała wejście na drogę najgorszej formy socjalizmu – rozdawnictwa – z której nie da się zejść bez bardzo poważnego kryzysu. Jest to droga dobra tylko dla polityków PiS oraz ludzi żerujących na państwie. Dla całej reszty jest to dramat.
Przykłady?
Reklamy
- Urodzenie dziecka oznacza rozdawanie pieniędzy. Mała kwota wystarcza tylko osobom o najniższym statusie społecznym, bez wykształconych potrzeb. Efekt? Produkcja bezrobotnego elektoratu,
- Rzekomy program budowy mieszkań? W efekcie ceny mieszkań poszybowały do rekordowego poziomu i nie ma żadnych perspektyw na to, aby było taniej. Marzenia o własnym M albo domku pryskają niczym bańka mydlana,
- Inflacja w górę? Pis wprowadza dalsze rozdawnictwo pieniędzy, które nazywa szyderczo tarczą antyinflacyjną. W rzeczywistości przyspiesza inflację jeszcze bardziej,
- Nie można dalej się zadłużać bo Konstytucja zabrania? Premier tworzy sobie fundusze w instytucjach poza kontrolą Sejmu i Senatu a Kaczyński zmienia Konstytucję,
Każdy problem jest łatany dodrukiem pieniędzy i rozdaniem ich swoim wyborcom. To droga na zatracenie, w przepaść. Dojdziemy w końcu do sytuacji, że nic już się nie będzie dało wydrukować i wtedy spektakularnie kraj upadnie. Ale Kaczyński będzie u władzy i oskarży opozycję.
Jednak to Kaczyński jest winny. Winny wszystkiemu!