PiS czasami zachowuje się tak, jakby był zdalnie sterowany z Kremla. Pomysł, by w dniu rocznicy katastrofy smoleńskiej uruchomić syreny alarmowe to nie tylko głupota, ale przede wszystkim wzmaganie traumy u uchodźców z Ukrainy. Kilka dni temu słyszeli takie syreny u siebie w miastach, gdzie spadały rakiety i bomby. Teraz PiS chce, aby powtórzyć syreny w Polsce. Z jakiego powodu?
Z powodu Smoleńska. Z powodu paranoi Kaczyńskiego.
Reklamy
To absurd i głupota. Nic więc dziwnego, że zaprotestowali samorządowcy. Prezydenci miast są zdecydowanie przeciwni. I nie zgadzają się, by systemy alarmowe miast wykorzystywać do takich celów. Nie chcą używać syren do polityki. Nie chcą wywoływać traumy u uchodźców.
A Kaczyński chce.
Chore!