Jeszcze nie tak dawno temu premier Morawiecki przekonywał, że za inflację Polsce odpowiada Donald Tusk. I to mimo tego, że to PiS rządzi nieprzerwanie od 2017 r. A i inflacja naprała prędkości od drugiej połowy 2021 r. Sięgając już 11 proc.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nie da się więc (chociaż tutaj nie można być niczego pewnym), dalej zrzucać winy na Tuska. Więc dowiedzieliśmy się, że za katastrofalną inflację odpowiada – Władimir Putin.
– Dziś dobrze, żeby każdy Polak zrozumiał, że to, co widzimy, to jest inflacja spowodowana przez Putina – „putinflacja”. Inflacja spowodowana przez wojnę Rosji przeciwko Ukrainie, przez agresję rosyjską. Przy okazji Morawiecki zaapelował by „nie huśtać polską łódką”, zwłaszcza że przez kolejne miesiące będziemy świadkami dramatycznego upadku wartości złotego.
– Robimy wszystko, aby inflacjabyła jak najniższa, ale ona przez najbliższe miesiące – i niestety także przez najbliższe kwartały – będzie stosunkowo wysoka. Ale trzeba razem przez ten trudny okres gospodarczy przejść. Po to, żeby inflacja nie wyrwała się spod kontroli – przekonywał premier.
Ale coś nam się tu nie klei. Tusk nie rządzi co najmniej od 2015 r. Putin najechał na Ukrainę zaś 24 lutego 2022 r. A inflacja jest z nami od dawna. I to z miesiąca na miesiąc coraz wyższa. Ktoś inny musi być jej winien. Pytanie tylko, kto?