Kwaśniewski krótko: Nie wierzę Macierewiczowi

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski nie ma złudzeń, że Macierewicz kolejny raz opowiadając o zamachu, kolejny raz opowiada bajki. – Gdyby Macierewicz posiadał dowody, zostałyby podjęte kroki prawne – mówi Kwaśniewski.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Antoni Macierewicz kolejny raz mówiąc o raporcie, kolejny raz mówił o zamachu. Czy też „bezprawnej rosyjskiej ingerencji w samolot”, jak to ujął polityk PiS.

– Jeżeli ta podkomisja miałaby niezbite dowody, to kwestia powinna nabrać wymiaru prawnego, powinny zostać sformułowane oskarżenia w stosunku do konkretnych osób, skierować to można do różnych międzynarodowych sądów, czy trybunałów. Tylko nie wydaje mi się, by takim materiałem czy nazwiskami ta komisja dysponowała. Skończy się to na takim ogólnym oskarżeniu Putina i Rosji, ponieważ możemy dziś ich oskarżać o wszystko – przekonuje Kwaśniewski.

– Nie dajmy sobie narzucić tej narracji, że w 2008 r. Kaczyński mówi o zagrożeniu w Gruzji, w 2010 jest zamach na polskiego prezydenta za to, że on już wie, że Rosja jest niebezpieczna, a później mamy w 2014 r. aneksję Krymu, dzisiaj wojnę i to wszystko się składa w całość, bo się nie zgadza – dodał były prezydent.

– Nie wierzę Antoniemu Macierewiczowi. Tym bardziej, jak podkreśla, że nie ma żadnych wątpliwości – mówił.