Jarosław Kaczyński, posiłkując się „ustaleniami” z okrytego już niesławą raportu Macierewicza stwierdził kategorycznie, że w Smoleńsku doszło do zamachu. I że jego celem jest postawienie sprawców przed sądem.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Naszym celem jest postawienie wszystkich sprawców przed sądem; mówię to w 12. rocznicę zbrodni, zamachu – opowiadał lider PiS.
Te słowa, opierające się na fantazmatach Macierewicza, wywołały spore poruszenie. Kaczyński bowiem po raz kolejny sięga do dramatu, jaki rozegrał się w 2010 r. I raz jeszcze pokazuje, że chce katastrofę wykorzystać politycznie.
– Przez 12 lat nie było żadnych sygnałów, które mogłyby potwierdzić tezę o zamachu. Ona jest absolutnie w całości wymyślona i traktowana jako polityczny oręż dzisiaj przeciwko opozycji, z wykorzystaniem tych wszystkich instrumentów państwa, które dzisiaj widzimy – stwierdził w odpowiedzi Grzegorz Schetyna.
– To jest początek nowego etapu rozmowy o Smoleńsku, jeszcze więcej złych emocji, jeszcze więcej wojny polsko-polskiej w tej sprawie, jeszcze więcej podziałów między nami, jeszcze więcej żerowania na tej tragedii, która nas dotknęła – dodał.
Mocno skomentował także słowa Kaczyńskiego Donald Tusk.
– Minęła kolejna rocznica zamachu na prawdę, przyzwoitość i na jedność Polaków – napisał lider opozycji.
Minęła kolejna rocznica zamachu na prawdę, przyzwoitość i na jedność Polaków. Perfekcyjna realizacja planu Putina przez PiS.
— Donald Tusk (@donaldtusk) April 11, 2022