W czasie konferencji na temat wypadku w Smoleńsku do Antoniego Macierewicza zadzwonił Władimir Putin. Wiceprezes PiS najpierw wyglądał na lekko zdziwionego a potem szeroko się uśmiechnął. Najwyraźniej był zadowolony, że dzwoni do niego prezydent Rosji.
Telefon od Putina był żartem, który zrobił Maciarewiczowi i Kaczyńskiemu jakiś dowcipny internauta, ale mina wiceprezesa PiS żartem już nie była. W tym czasie słabo orientujący się w nowoczesnych technologiach Maciarewicz i Kaczyński nie do końca mogli się orientować kto i po co do nich dzwoni.
Reklamy
| Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Sytuacja z sejmowej konferencji pokazuje jak naprawdę obaj panowie traktują sprawę wypadku w Smoleńsku: jest to po prostu narzędzie do uprawiania polityki albo, jak kto woli, polityczne złoto, na którym zarabiają – poparcie.
Warto uważnie obejrzeć poniższy film i śledzić reakcję obu.