Operacja rozmontowania Solidarnej Polski trwa. Niektórzy posłowie tego ugrupowania mieli dostać jednoznaczne propozycje: albo siedzisz cicho i nic nie robisz, albo wyjmujemy twoją teczkę. A Kaczyński na większość z tych ludzi ma, przynajmniej tak się chwali w rozmowach ze współpracownikami, jakieś kwity. Część z nich to sprawy obyczajowe.
Zbigniew Ziobro musi odejść, bo blokuje środki z Unii Europejskiej a te są potrzebne Morawieckiemu. Pieniądze te mają posłużyć zbudowaniu kiełbasy wyborczej, która pomoże PiS wygrać wybory.
Reklamy
Dlatego Solidarna Polska od dłuższego czasu była przedmiotem wzmożonych działań służb. Badano bardzo wiele wątków, łącznie z tym skąd posłowie otrzymywali pomoc w czasie wyborów. Wielu spraw nie da się ruszyć (pojawia się tam kontekst Torunia).
Ziobro zamierza się jednak bronić i pokazuje Kaczyńskiemu, że tanio skóry nie sprzeda. Jednak jego los jest już przesądzony – mówi się w PiS.
