Europosłanka Solidarnej Polski, Beata Kempa najwyraźniej postanowiła przypomnieć o swoim istnieniu. I zaczęła opowiadać o… spisku, wymierzonym w Polskę.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Widzę w Brukseli jak Polska jest cały czas testowana czy ulegnie szantażowi UE ws. sądownictwa. Jeżeli ulegniemy, to będą naciski, żeby ulegać w innych kwestiach, równie niebezpiecznych jak bezpieczeństwo energetyczne czy kwestie światopoglądowe – tłumaczyła Kempa na antenie Polskiego Radia 24.
– To jest grunt, który jest przygotowywany pod bardzo dużą operację, która nazywa się Federalna Europa. Ten trend jest bardzo mocno eksponowany i narzędzia niezgodne z traktatami, które teraz wykorzystuje KE są tego dowodem – dodała.
– Formułować dyskusję z UE trzeba w taki sposób, żeby nie było przeświadczenia, że my mamy robić ustępstwa wobec UE jeśli chodzi o naszą sferę suwerenności. To jest absolutnie niedopuszczalne – grzmiała europoseł.
Najwyraźniej europosłanka nie została poinformowana, że nawet Zbigniew Ziobro zmienił już „linię”. I przestał wygłaszać antyunijne tyrady.