Solidarna Polska? To partyjka pasożytująca na państwie

W polskiej polityce partyjnej coś wreszcie drgnęło i Zjednoczona Prawica zaczyna się sypać. Coraz głośniej słychać o tym, że Ziobro wyleci z rządu. I to z hukiem.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Marszałek Terlecki występuje tu w roli rzeczywistego premiera Jarosława Kaczyńskiego i mówi: słuchaj, Zbyszku, my już mamy ciebie dość – zauważa politolog Antoni Dudek.

Zdaniem Dudka, Ziobro zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że nie ma dla niego miejsca na listach wyborczych Zjednoczonej Prawicy w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Dlatego gra na czas.

– Dla niego jest ważne to, że jest prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości i cała masa jego ludzi siedzi w rządzie i w spółkach Skarbu Państwa, bo gdyby dziś został wyrzucony i jego ludzie, a można to zrobić w ciągu 48 godzin, to cała jego armia traci grunt pod nogami, a do wyborów ponad rok – mówi Dudek.

– To byłaby forma zagłodzenia ziobrzystów, bo znaleźliby się w dramatycznym położeniu. Nie ma co kryć, że to taka partyjka pasożytująca na państwie za pośrednictwem PiS-u. Odcięcie jej od tego wszystkiego oznacza dla Ziobry katastrofę – mówi Dudek.