Kaczyński wciąga Polskę w wojnę? Dostrzegają to nawet sympatycy PiS

Fot. Internet
Fot. Internet

Na antenie Polskiego Radia Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika rządowego  „Do Rzeczy” zauważył, że działania PiS potęgują możliwość wciągnięcia Polski w wojnę na Ukrainie. Wszystko w związku z dostawami sprzętu polskiego sprzętu wojskowego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Ostatnio media informowały, że do wojsk ukraińskich trafiło ok. 200 czołgów T-72 z polskich arsenałów. Wraz z dodatkowym sprzętem (jak bojowe wozy piechoty), pozwala to na wystawienie dwóch pełnych brygad pancernych.

– Rozumiem, że polski rząd dotrzymuje tego, co wcześniej deklarował i uważa, że to tzw. „wyskakiwanie przed szereg”, rozumiane przez przekazanie czołgów, służy polskim interesom, tym niemniej ja oceniam tego typu posunięcie jako ryzyko – zauważył Lisicki.

– Jeśliby oceniać to w kategorii możliwych ryzyk, to ryzyko dla Polski wciągnięcia bezpośredniego w ten konflikt, przy tego typu posunięciach rośnie, a nie maleje – dodaje.

Jego zdaniem tego typu działania powinny być „autoryzowane przez NATO”. Jeśli zaś Polska działa w tej sprawie samodzielnie, to jest to po prostu bardzo ryzykowne.

– Jeśli chodzi o Amerykanów i Brytyjczyków, to oni są na tyle daleko od Rosji i od terenu, na którym toczy się wojna, że ryzyko dla nich jest stosunkowo niewielkie – komentował fakt, że również Amerykanie i Brytyjczycy wysyłają broń na Ukrainę. – Łatwiej sobie wyobrazić, że jakaś „zabłąkana” rakieta spadnie w Polsce niż w Wielkiej Brytanii, a już tym bardziej w Stanach Zjednoczonych – dodał Lisicki.

Źródło: DoRzeczy.pl