Rząd trąbi na prawo i lewo że polska gospodarka ma się dobrze, a nawet lepiej. Powątpiewają zaś jedyne zawodowi malkontenci, i to z opozycji.

Reklamy

Problem jednak w tym, że rzeczywistość ma się nijak do rządowych wizji. Wystarczy spojrzeć na warszawską giełdę, gdzie wyraźnie spadają notowania… banków. I to mimo podwyżek stóp procentowych.

– To może sugerować, że inwestorzy obawiają się czarnego scenariusza dla polskiej gospodarki – zauważają dziennikarze portalu Business Insider.

– Ekonomiści ostrzegają, że pora zapiąć pasy, bo polską gospodarkę czeka mocne hamowanie, Musimy pożegnać się ze wzrostem PKB po 5-8 proc. w poszczególnych kwartałach (w ujęciu rok do roku). W I kwartale wzrost mógł sięgnąć nawet 8,3 proc., ale w całym roku może to być tylko 3,5-4 proc. – dodają.

Na dodatek coraz wyższa jest inflacja, nie widać także końca podwyższania stóp procentowych. Wszystko to może oznaczać, że o ile pod koniec 2022 r. nasza gospodarka mocno wyhamuje, to w przyszłym roku nie będzie żadnego wzrostu gospodarczego.

Słowem lepsze jutro wyraźnie było już wczoraj.

Poprzedni artykułPiS ma kłopot z Solidarną Polską. Bez niej jednak jeszcze większy
Następny artykułBieda na horyzoncie. W maju RPP drastycznie podwyższy stopy procentowe?!