“Co wynosimy z kolejnych miesięcznych konferencjo-pogadanek – mocno skręcających w kierunku klasycznych pełnych dygresji ględ ludowych – w wykonaniu prezesa NBP po posiedzeniach RPP? Na co z takim napięciem czekają analitycy, którzy chcą się zorientować w motywach decyzji Rady i poznać aktualną ocenę bilansu ryzyk przez bank?
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Otóż, dowiadujemy się, że mamy najlepszy bank centralny na świecie, wściekle atakowany przez bandy niekompetentnych… “szukam tu łagodnego określenia”…niedouczonych, kłamliwych ekonomicznych analfabetów.
Dowiadujemy się też, że jak stopy idą teraz w górę, to kiedyś (“może już nawet pod koniec 2023 roku”) przecież pójdą w dół.
Trzeba być wdzięcznym prezesowi za tę bezcenną wiedzę, którą tak hojnie się z nami dzieli. Przecież mógłby się nie dzielić, prawda? Mógłby nie przedstawiać nam swoich cieszących się powszechnym szacunkiem wyważonych opinii i wiarygodnych prognoz. Aż strach pomyśleć, co to by była za strata.” – napisał Janusz Jankowiak.