Jeśli ktoś uważa, że 12,3 proc. inflacji, jaką odnotowano w kwietniu to dużo, to musi się przyczaić do myśli, że w maju będzie jeszcze więcej. W czerwcu zaś będzie jeszcze silniejszy spadek wartości złotówki niż w maju. I tak dalej…
Ekonomiści ING Banku Śląskiego prognozują, że już za kilka miesięcy dzisiejszy poziom inflacji będziemy wspominali z rozrzewnieniem. Jesienią czeka nas bowiem prawdziwa jazda bez trzymanki. Ich zdaniem w październiku może wynosić ok. 20 proc.!
Co gorsza, wszystkie antyinflacyjne działania rządu nie tyle nie przynoszą żadnych efektów, ale istocie wiążą się z nimi skutki odwrotne od zakładanych. – Dzisiaj prognozowanie ścieżki inflacji i szukanie jej szczytu w ciągu kilku kolejnych miesięcy nie ma już właściwie żadnego sensu – zauważa w rozmowie z portalem OKO.press ekonomista dr Wojciech Paczos.
A pomyśleć, że jeszcze kilkanaście tygodni temu prognozę Polskiego Instytutu Ekonomicznego, zakładającego inflację na poziomie 13 proc. uważano za „zbyt pesymistyczną”.