Morawiecki sabotuje NBP? Ciekawa teza Leszka Millera

Były premier, Leszek Miller na antenie Polsat News zauważył ciekawą prawidłowość. Może ona wyjaśniać, dlaczego inflacja w Polsce z miesiąca na miesiąc jest coraz wyższa.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Działania rządu i RPP idą w dwóch przeciwstawnych kierunkach. NBP i RPP podnoszą stopy procentowe, by zniechęcić Polaków do brania kredytów, by obniżyć tempo PKB. To – w tej sytuacji – słuszna decyzja. To samo powinien robić rząd. A on co chwila uruchamia kolejne fundusze i dosypuje pieniędzy na rynek. W ten sposób inflacja nie zniknie – mówi Miller.

– Dane, które wpłynęły do Brukseli pokazują, że 70 proc. pieniędzy w naszym kraju jest poza budżetem, tzn. na specjalnych środkach celowych, niekontrolowanych przez parlament. Taki budżet poza kontrolą parlamentu nie jest budżetem – dodał Miller.

Wbrew temu, co robi rząd Morawieckiego, inflacji nie da się powstrzymać, nie zaciskając pasa. Trzeba to jednak zrobić w sposób rozsądny i planowy.

– Tylko trzeba to dokładnie wytłumaczyć i powiedzieć, np.: jeśli chcemy, by za rok inflacja była jednocyfrowa to musimy dalej stopy podnosić i wycofać nawis inflacyjny, czyli ciąć rozmaite wydatki bez szkody dla społeczeństwa. 500 plus bym nie ściął, ale jak słyszę, że rząd kupuje kolejnych 300 limuzyn… Ciąłbym wszędzie, gdzie można, w porozumieniu ze związkami zawodowymi, organizacjami pozarządowymi, by te cięcia były jak najmniej bolesne – tłumaczy były premier.

Źródło: Polsat News