Terlecki chce strzelać do Ziobry? Mordowanie przeciwników politycznych to nowy sposób na utrzymanie władzy?

W PiS zwycięża przekonanie, że trzeba odstrzelić tych, którzy są nielojalni, którzy psują, szkodzą, podkładają nogi i rozpychają się powiedział Ryszard Terlecki. Tak brutalne określenie z ust bliskiego współpracownika PiS pokazuje jak nerwowo jest na Nowogrodzkiej.

Najnowsze sondaże nie napawają Kaczyńskiego optymizmem. Wręcz przeciwnie, dyktatorek z Żoliborza musi być przerażony faktem, że już niedługo może kompletnie stracić władzę i stanąć przed komisją śledczą i prokuratorem. Chociaż starannie kamuflował swoje działania, to jednak ślady pozostały.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W PiS panuje też przekonanie, że Kaczyńskiego wsypią jego najbliżsi współpracownicy, którzy chcą ratować skórę przed pójściem do więzienia…

Terlecki jest nerwowy podobni jak jego szef. Używa więc wulgarnego, brutalnego języka i mówi o zabijaniu przeciwników politycznych. Bo słowo odstrzeliwać nie może być rozumiane w cudzysłowie. On realnie tak myśli i nie jest to przejęzyczenie.

Brutalny język PiS pokazuje nie tylko nerwy ale też strach. I dobrze – idziemy po  was, pisowcy!