W PiS zwycięża przekonanie, że trzeba odstrzelić tych, którzy są nielojalni, którzy psują, szkodzą, podkładają nogi i rozpychają się powiedział Ryszard Terlecki. Tak brutalne określenie z ust bliskiego współpracownika PiS pokazuje jak nerwowo jest na Nowogrodzkiej.
Najnowsze sondaże nie napawają Kaczyńskiego optymizmem. Wręcz przeciwnie, dyktatorek z Żoliborza musi być przerażony faktem, że już niedługo może kompletnie stracić władzę i stanąć przed komisją śledczą i prokuratorem. Chociaż starannie kamuflował swoje działania, to jednak ślady pozostały.
W PiS panuje też przekonanie, że Kaczyńskiego wsypią jego najbliżsi współpracownicy, którzy chcą ratować skórę przed pójściem do więzienia…
Terlecki jest nerwowy podobni jak jego szef. Używa więc wulgarnego, brutalnego języka i mówi o zabijaniu przeciwników politycznych. Bo słowo odstrzeliwać nie może być rozumiane w cudzysłowie. On realnie tak myśli i nie jest to przejęzyczenie.
Brutalny język PiS pokazuje nie tylko nerwy ale też strach. I dobrze – idziemy po was, pisowcy!