Paweł Kukiz formalny lider niegdysiejszej znaczącej siły politycznej, jaką był Kukiz’15 nie ukrywał, że dzięki PiS planował po raz kolejny dostać się do Sejmu. – Sam nie jestem w stanie, do Sejmu się nie dostanę – mówi jasno Paweł Kukiz.

Reklamy

Dlatego Kukiz nie tylko zabiegał o spotkanie z Kaczyńskim, ale i głośno popierał najbardziej kontrowersyjne projekty zgłaszane przez rozsypującą się Zjednoczoną Prawicę. Takich jak np. poparcie Adama Glapińskiego na kolejną kadencję jako szefa Narodowego Banku Polskiego.

Teraz wszystko wskazuje na to, że z tych starań nic nie wyszło. Podczas wczorajszego posiedzenia klubu PiS miało paść zdecydowane zapewnienie, że polityczne resztówki, skupione wokół Kukiza, nie znajdą się na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości.

– Plan to wybrać Glapińskiego głosami Kukiza i na nim skupić całą krytykę przeciwników prezesa NBP. Podczas spotkania miały paść słowa, że Kukiz nie będzie miał miejsca na listach, bo »swoich oszołomów to już mamy« – opisał kulisy spotkania Mariusz Gierszewski z Radia ZET.

Poprzedni artykułOdlot polityków Solidarnej Polski. Takich bzdur jeszcze nie opowiadali!
Następny artykułPrawica zjednoczona aż wióry lecą. Co Kaczyński ma na Ziobrę?