Najwyraźniej „misja pokojowa NATO na Ukrainie”, pomysł rzucony w Kijowie przez samego Jarosława Kaczyńskiego,  nie wywietrzał jeszcze z głowy partyjnym aktywistom. Bo najwyraźniej zaczęli kombinować nad tym, jak przeprowadzić w Polsce mobilizację. Bez jej ogłaszania, oczywiście.

Reklamy

Tylko tak można bowiem zrozumieć pomysł Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy Prezydencie RP, by stworzyć bazę danych emerytowanych wojskowych, policjantów, strażników granicznych i tych cywilów, którzy na wypadek wojny mogliby okazać się „pomocni”.

– Na liście mieliby znajdować się specjaliści z poszczególnych dziedzin z odpowiednimi kwalifikacjami. Chodzi nie tylko o emerytowanych wojskowych i byłych pracowników różnych służb, ale też o kierowców czy operatorów różnych sprzętów – pisze „Fakt”.

I jakoś nie zabrzmiało uspokajająco zapewnienie członka Rady, gen. Romana Polko, że to jest jedynie pomysł, konsultowany z prawnikami. I że żadne decyzje jeszcze nie zapadły.

Poprzedni artykułZnamy tajny pomysł Kaczyńskiego! Chce założyć… uniwersytet
Następny artykułGowin próbuje przykleić się do opozycji. „Dążę do odsunięcia PiS od władzy”