Najlepszym sposobem zawsze była wojna. Wojna zmienia perspektywę w pięć minut – mówi Mateusz Morawiecki na słynnych taśmach z Sowy. W kontekście wojny na Ukrainie słowa premiera brzmią bardzo złowieszczo. Można bowiem odnieść wrażenie, że Morawiecki chce wojny.
Dlaczego Mateusz Morawiecki w ogóle wspomniał wojnę? Reprezentuje postawę arogancką, która wynika z jego stanowiska – nie interesuje go los zwykłych ludzi. Zachowuje się jak typowy bankster, który ze swojej wieży obserwuje pospólstwo i nie interesuje go nic poza zyskiem.
Dzisiaj, na stanowisku premiera, postępuje identycznie. Wypadki i katastrofy traktuje jak polityczne złoto, unika odpowiedzialności nie ma żadnego pomysłu na to, co dalej. Jego całym życiem sterują doradcy, którzy organizują mu kolejne słodkie zdjęcia i piękne konferencje. Premier chce być ładny i nie ma zamiaru ubłocić się sprawami zwykłych ludzi.
I dzisiaj też uważa, że najlepszym sposobem jest wojna. Tylko nie mówi o tym głośno… A ludzie mają zapier…ać za miskę ryżu.