Jesienią przyszłego roku powinny się odbyć wybory samorządowe. Tymczasem PiS chce je przesunąć. I to o rok!
O sprawie pisze portal wprost.pl. Oficjalnym powodem miałaby być obawa, czy PKW jest w stanie przeprowadzić równocześnie wybory lokalne i parlamentarne. Taki „myk” byłby możliwy do przeprowadzenia, gdyby się zgodził na to prezydent.
– Jeszcze nic nie jest przesądzone, decyzja polityczna nie zapadła – mówił w rozmowie z wprost.pl jeden z polityków PiS. Przyznał jednak, że są „przymiarki do takiego rozwiązania”.
– Politolodzy rozważają, jak obóz rządzący będzie chciał ustawić jedne i drugie wybory. Czy najpierw samorządowe, a później parlamentarne, czy na odwrót. Czy też może wydłużyć nieco kadencję samorządów, żeby terminy się nie pokrywały. Mówiono o dwóch miesiącach przedłużenia kadencji samorządów albo o pół roku – piszą dziennikarze wprost.pl.
