Słabe tłumaczenia Michała Kolanko. Nie chciał pisać o mailach Dworczyka?

Fot.: Twitter

„Nieodpowiedni kontekst polityczny” – tak Kolanko tłumaczył się z tego, że nie napisał ani słowa w swojej książce o mejlach Dworczyka. Tak było, jest, i będzie z każdą aferą PIS, bo praca tego typu ludzi w mediach, nie ma nic wspólnego z rzetelnym dziennikarstwem – napisał jeden z internautów komentując zachowanie Michała Kolanko.

Kolanko napisał książkę o polityce, ale pominął w niej niewygodne dla PiS wątki, co stało się przedmiotem uzasadnionej krytyki ze strony środowisk dziennikarskich i czytelników. Kolanko jest podejrzewany o kolaborację z rządem PiS a to dla wielu osób oznacza po prostu przejście do obozu dyktatury i terroru oraz niszczenia wolności mediów.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Podlizywanie się władzy nie jest najlepszym pomysłem w momencie, gdy wali się gospodarka a Polsce grozi śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony Rosji. Władza to współpracowała bowiem z politycznymi sojusznikami Putina – Orbanem, Salvinim i Le Pen. Sama afera e-mailowa również pokazuje dziwną spolegliwość PiS wobec Rosji.

Afera e-mailowa nie jest “nieodpowiednim kontekstem politycznym” natomiast na pewno jej brak w książce Kolanko może pokazywać jego nieodpowiedni kontekst polityczny.