Poseł Prawa i Sprawiedliwości słynie z tego, że plecie to, co mu ślina na język przyniesie. Nie zastanawiając się nad sensem wypowiadanych słów. Niejednokrotnie w ten sposób stawiał własną partię w niezręcznej sytuacji. Nie wyciągnięto wobec niego jednak żadnych konsekwencji, bo to „stary towarzysz” Kaczyńskiego.
Teraz jednak dał taki popis, że zaniemówili nawet starzy wyjadacze z PiS. Suski uznał po prostu, że opozycję wobec władzy Kaczyńskiego łączy jedynie… „nienawiść do Polski”.
– Jedno co może ich jednoczyć, to nienawiść do Polski i chęć likwidacji naszej suwerenności. Ale to chyba za mało, aby wygrać wybory – stwierdził rozbrajająco Suski. Po czym zwyczajowo zaatakował Donalda Tuska.
– Tusk, można powiedzieć, jest typowany przez Niemcy jako przywódca (bo, jak wiemy, tamtejsza prasa nazwała lidera PO „Oppositionsführer”) – mówił Suski.
