Niskie zarobki i zniszczenie etosu zawodu nauczyciela przez PiS są najczęściej podawanymi powodami odejścia z zawodu. Szkoły zaczynają mieć bardzo poważne problemy z zapewnieniem obsady i próbują ratować się ściąganiem emerytów. Ale ci nie chcą wracać do ciężkiej pracy.
Polska szkoła się rozpada. Sytuacja jest tragiczna, bo dzieci i młodzież po długich przerwach spowodowanych lockdownem nie są w stanie wdrożyć się w normalny system, mnożą się choroby i depresja. Podobnie jest u nauczycieli, chociaż tu powód jest inny: PiS zrobiło wszystko aby zniszczyć etos pracy nauczyciela. Do tego marne zarobki i mamy przepis na kryzys.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Według badań prowadzonych przez związki zawodowej, odejście ze szkół rozważa 50% młodych nauczycieli i 20% tych pracujących dłużej. Siedzenie w szkole się nie opłaca – w obliczu rosnących cen, drożyzny oraz inflacji dużo więcej pieniędzy przynosi praca, która nie wymaga żadnych kwalifikacji. Więcej od nauczyciela potrafi zarabiać woźna czy sprzątaczka. A to już obraz kompletnego upadku systemu szkolnego, rozwalonego przez Zalewską, dobitego przez Piontkowskiego i ideologizowanego przez Czarnka.
PiS na edukację nie ma żadnego pomysłu. Chciałby tylko więcej krzyżów i religii. Ale to nie zmieni sytuacji. Bóg najwyraźniej partii Kaczyńskiego nie sprzyja.