Umiera dyrektor z CBA odpowiedzialny za wprowadzanie systemu Pegasus. Jego rodzina przy tym stanowczo odmawia kontaktu ze służbami PiS – pisali w styczniu internauci. Czy ta śmierć była przypadkowa? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, że afera Pegasusa nadal nie jest wyjaśniona.
W wielu aferach w Polsce, gdy władza chciała coś ukryć, nagle ginęli ludzie. Mówiono, że grasuje seryjny samobójca. Sprawa Pegasusa jest tak podejrzana, że nie byłoby niczym dziwnym, gdyby taki zabójca uderzył w przypadku potrzeby ukrycia informacji o przekrętach w sercu państwa – w służbach.
Śmierć kluczowego świadka, który mógłby obciążyć czołowych polityków władzy, może nie być przypadkiem. Co więcej, może być ważną wskazówką i tropem prowadzącym do podejrzanych postaci polityki…
Może inni pracownicy CBA w porę zdążą poprosić o status świadka koronnego. Jestem pewien, że gdy nadzorował Pegasusa obiecywano mu bezpieczeństwo przez 100 lat życia. Zeras, jego pretorianie, Pinokio i jego harcerze, to ludzie niedoścignionej wiarygodności.
— Animalny element 🇪🇺🇵🇱🇺🇦 (@martelonline) January 22, 2022