Państwowy kult Lecha Kaczyńskiego, od dawna krytykowały, stał się przedmiotem powszechnych kpin. Wszystko za sprawą abp Marka Jędraszewskiego, który uznał zmarłego prezydenta za… równego królom.
– Prezydent Rzeczpospolitej Polski Lech Kaczyński, od 12 lat spoczywający na Wawelu, w swej służbie narodowi i państwu królom był równy – powiedział metropolita krakowski. Najwyraźniej nie czując śmieszności swoich słów.
– To jest właśnie cały arcybiskup, który plecie jakieś androny. Jeśli już by podchodzić poważnie do tej wypowiedzi, to trzeba by zapytać ekscelencję, którego króla miał na myśli. Bo w polskiej historii nie brakowało królów, którzy nie zapisali się dobrze. Może miał na myśli Bolesława Śmiałego, który rozprawił się bardzo drastycznie z biskupem, po prostu mordując go? – zakpił Leszek Miller.
Były premier zauważył jednak, że słowa Jędraszewskiego mają realny, polityczny wymiar. – [To] jednocześnie sygnał dla PiS, dla Jarosława Kaczyńskiego, że Kościół będzie dzielnie stał za plecami PiS w każdej sytuacji, również w nadchodzących wyborach parlamentarnych – zauważył Miller.