Andrzej Andrysiak: Na prowincji opozycja PiS musi przestać bać się mówić co myśli. Liberałów tam nie brakuje

Książka, która uwiera wszystkich.

Dziennikarz Andrzej Andrysiak napisał książkę „Lokalsi”, w której porusza problemy polskich samorządów. Jak przekonuje podczas spotkań z czytelnikami, przeciwnicy PiS muszą przestać bać się prowincji i wierzyć w mit, że małe miejscowości są bastionem partii Jarosława Kaczyńskiego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zdaniem dziennikarza na prowincji nie brakuje liberałów. Jest ich wystarczająco dużo, aby politycy, opozycyjni do obecnej władzy, przestali się krępować i mówić otwarcie o swoich przekonaniach.

W trakcie spotkań z czytelnikami poruszył też problem mediów. Jak wskazał Andrysiak, media centralne zajmują się samorządami tylko wtedy, gdy dochodzi do tragedii. Bieżące sprawy nie są dla nich istotne.

Co ciekawe, dziennikarz jest zdecydowanym przeciwnikiem tworzeniem przez samorządy własnych mediów – na wzór działań władz centralnych. Jego zdaniem efektem będzie powtórka z rządowych mediów pod kierownictwem Jacka Kurskiego.

W trakcie spotkania z czytelnikami w Warszawie Andrysiak przyznał, że w badaniach wychodzi, że ludzie popierają samorządność, ale opozycja popełnia błąd wyciągając samorządność na sztandary.

Jego zdaniem samorząd nie jest niczym innym jak polityką. Pod tym względem nie różni się od władzy centralnej.