Co do tego, że PiS marzy się „mała zwycięska wojenka” z Rosjną wiadomo od dawna. Dobitnie powiedział to sam Jarosław Kaczyński, opowiadając o konieczności „misji pokojowej NATO” na Ukrainie.
Teraz jednak miarka się przebrała. Pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, Piotr Naimski uznał… że jesteśmy na wojnie z Rosją.
– Nie mamy do czynienia po prostu z kryzysem energetycznym. Jesteśmy na wojnie. Energia jest używana jako broń przez Rosjan przeciwko nam, przeciwko krajom europejskim i to dotyka nas w sposób globalny – wypalił Naimski. – A wojna jest kosztowna, więc musimy się przygotować do poniesienia kosztów – dodał.
Naprawdę, niewiele już chyba trzeba, by PiS naprawdę sprowadził na Polskę dziejowy kataklizm.