Kłopoty grupki kolesi z TK. Pięć osób przestało być sędziami z mocy prawa!?

Krystyna Pawłowicz, Bartłomiej Sochański, Michał Warciński, Justyn Piskorski oraz Jarosław Wyrembak nie są najprawdopodobniej sędziami TK Przyłebskiej. Pozbawili się tego stanowiska, wnioskując o utajnienie swoich oświadczeń majątkowych. Tak mówi prawo, tak można je interpretować.

W obecnej formie TK Przyłebskiej nie jest sądem konstytucyjnym, tylko atrapą, pozbawioną prawa do działania. Nie ma sędziów a jedynie grupka kolesi. Po zmianie władzy wszystkie osoby, które udawały sędziów, będą musiały zwrócić co najmniej roczne zarobki. Odebranie pieniędzy, nielegalnie zarabianych przez tego typu osoby powinno być jednym z celów działań nowego Prokuratora Generalnego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Niedawno padła propozycja aby był nim Roman Giertych, bezkompromisowy adwokat, którego PiS i Solidarna Polska szczególnie nienawidzą.

Depisyzacja kraju nie może obejmować wyłącznie odsunięcia ludzi ze stanowisk. Trzeba zabrać im wszystkie pieniądze, które nielegalnie zarobili. W przypadku byłych już sędziów, którzy sami się pozbawili stanowisk, jest to stosunkowo proste.

Zabawne, że uderzy w nich prawo, za którym sami gardłowali. Taka Krystyna Pawłowicz na przykład – boi się ujawniać swoich gigantycznych zarobków i jeśli zapłaci za to nie tylko ich utratą ale też odebraniem tego co zarobiła, to właśnie na skutek pisowskich ustaw.

No ale jak to się mówi: rewolucja pożera własne dzieci.