Miller trafnie o PiS: Jarmarczne cwaniaczki, które grają w trzy karty

– Wygląda na to, że jeśli polski rząd i większość parlamentarna nie zmieni swoich poglądów na temat praworządności, to te pieniądze nie przypłyną – mówił Leszek Miller o środkach z KPO. Zdaniem byłego premiera wina leży po stronie polskiego rządu, który nie zachowuje się w tej sprawie fair.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Otóż polski rząd to są takie jarmarczne cwaniaczki, które grają w te trzy karty. I dziwię się, że pani von der Leyen, która o tym wie, daje się tak nabrać. To bardzo niedobrze wygląda – dodał Miller. Uznając przy okazji, że szefowa KE ufając rządowi PiS, wykazała się „naiwnością”.

– Jej się wydawało, że potraktują ją tutaj poważnie, tzn. że wszystkie słuszne poprawki senackie, przyjęte także przez posłów PiS-u na trwałe zagoszczą w poprawionej nowelizacji. Ale zapomniała, z kim ma do czynienia. Jak tylko wyjechała, to wszystkie te poprawki senackie zostały przez PiS w Sejmie odrzucone – mówił dzisiejszy europoseł.

Nie zmienia to jednak faktu, że PiSowi nie udało się wprowadzić w błąd Komisji Europejskiej. Wprost przeciwnie. Zdaniem Millera perspektywa pojawienia się pieniędzy z KPO wyraźnie się oddala.