Baryłka ropy wróciła do cen sprzed wojny. Sytuacja na światowych rynkach się stabilizuje. Przypomnijmy, że cena benzyny i ropy wynosiła wtedy około pięciu złotych za litr. Mimo to na stacjach Orlenu jest znacznie drożej, płacimy prawie osiem złotych. Skąd to horrendalne ceny? To podatek Kaczyńskiego.
PiS chce wydoić z kierowców jak najwięcej pieniędzy, bo dzięki temu będzie miał kasę na wybory. W obliczu braku akceptacji przez Komisję Europejską h kamieni milowych tak zwanego Krajowego Planu Odbudowy, PiS nie dostanie pieniędzy z UE a więc musi je jakoś wydoić ze społeczeństwa.
Nowe podatki wejdą dopiero w życie za moment, więc co? Podwyższamy ceny paliwa. W ten sposób kasa idzie do Obajtka a ten transferuje ją do rządu w formie opłat za CO2 i podatków.
Reklamy