Walcząc o polityczny spadek po Jarosławie Kaczyńskim, Zbigniew Ziobro nie zwraca najmniejszej uwagi na rację stanu Polski. Mimo toczącej się wojny na Ukrainie uparcie dąży do polexitu. Wietrząc w tym szansę dla siebie.

Reklamy

Dlatego twardo przedstawia relacje Polski z UE w jednoznacznie złym świetle. Przedstawiając domaganie się przestrzegania prawa przez polski rząd, jako zamach eurokratów na suwerenność.

– KE ma wilczy apetyt i będzie chciała zwiększać swoją władzę kosztem państwa polskiego. Trzeba było bronić polskiej suwerenności, tak jak chciała Solidarna Polska – mówił dzisiaj Ziobro na konferencji prasowej.

– Mamy głębokie przekonanie, że ta droga ustępstw, to jest droga donikąd, że nie możemy dalej ustępować. Mam nadzieję, że ta świadomość dociera do coraz większej liczby osób, że nasze słowa to nie jest czarnowidztwo, tylko to jest realna ocena sytuacji – powiedział Ziobro.

Chociaż nam się wydaje że problemem w relacjach z Brukselą nie jest „droga ustępstw”, ale minister Ziobro. I jego „deforma” wymiaru sprawiedliwości.

Poprzedni artykułZłota łąka PiS. Centralny Port Komunikacyjny pochłonął już ćwierć miliarda złotych!
Następny artykuł27 proc. inflacji to nie czarny, a „jasny” scenariusz? PiS zniszczyło gospodarkę, ale to nie koniec ich możliwości [VIDEO]