Zbigniew Ziobro bez względu na okoliczności prze do polexitu. Wyobraża sobie, że dla niego to ostatnia szansa, by zaistnieć politycznie. Bez zwracania uwagi na to, jaka jest polska racja stanu.
– Unia Europejska ma coraz większe roszczenia; godzenie się kamienie milowe to godzenie się na kamienie u szyi polskiej gospodarki, interesów i zasobności życia Polaków – mówił dziś minister sprawiedliwości.
– Widzimy, że Unia Europejska ma coraz większe roszczenia i chce narzucać rozwiązanie już w każdej możliwej dziedzinie – ciągnął dalej Ziobro.
Zapomniał tylko dodać, że Komisja Europejska zaleca, by w Polsce (wreszcie!!!) rozdzielić funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. A przecież dzięki nim Ziobro zbudował swoją pozycję polityczną. Bez nich będzie nikim; liderem Solidarnej Polski, która pewnie już w przyszłym roku znajdzie się poza parlamentem.
Zapewne dlatego stara się za wszelką cenę doprowadzić do polexitu. Tyle tylko, że nikt już go nie słucha. Polacy doskonale bowiem wiedzą, czym groziłoby wyjście Polski z Unii Europejskiej.