
Piotr Kaleta, poseł PiS w niezwykle wulgarny sposób skomentował raport Komisji Europejskiej w sprawie praworządności w Polsce. Komisja zaleciła np. rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Gdyby do tego doszło, to polityczne potęga Zbigniewa Ziobry przestałaby istnieć.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nic więc dziwnego, że politycy Zjednoczonej Prawicy ruszyli hurmem by bronić „swojego”. Bez względu na realny interes Polski. Nie przebierają przy tym w słowach.
– To jest dla mnie masakra, naprawdę. Dla mnie to jest obrzydzenie, ja mam odruch wymiotny, jak słucham ciągle te wszystkie kwestie dotyczące jakiejś praworządności w Polsce. Mnie zwyczajnie szlag trafia! – mówił Piotr Kaleta z PiS.
Po czym wiceprzewodniczącą KE Kaleta nazwał „dziwną panią, która ma obsesję na punkcie Polski”. – To dramat, że taka osoba zajmuje tak wysokie stanowisko w UE – przekonywał.
Naszym zdaniem jednak dramatem jest to, że ktoś taki jak Kaleta zasiada w Sejmie.