– Po siedmiu PiS-owskich latach Polska ma najwyższą od dziesiątków lat inflację, największy deficyt finansów publicznych, najwięcej ofiar Covidu, najdroższe paliwo na stacjach i w ogóle największą drożyznę, najsłabszego złotego… – przekonuje Leszek Miller na łamach „Super Expressu”.
– Takie są efekty rządów Morawieckiego, który udaje, że jest premierem, Dudy, który udaje, że jest prezydentem, Kaczyńskiego, który udaje męża stanu i całej reszty tego towarzystwa wzajemnej adoracji, które obsiadło państwo polskie i udaje kompetentnych urzędników i menadżerów – dodaje Miller.
I, co gorsza, „PiS nie powiedział jeszcze ostatniego słowa” – przestrzega dzisiejszy europoseł.
Trzeba przyznać, że jego krytyka brzmi szczególnie dobitnie, bo wie o czym mówi. W końcu sam był premierem i wie, jak powinno funkcjonować dobrze zorganizowane państwo. A Polski rządzonej przez PiS nie da rady za takie uznać w żadnej mierze.