Rozpacz w partii.

Mimo ogłoszonej przez samego Jarosława Kaczyńskiego mobilizacji w partii rządzącej mało kto wziął się do pracy. Zamiast wyborczego zrywu trwa regularna wojna między frakcjami.

Reklamy

Jak opisuje Onet, brak mobilizacji i chęci do działania lokalnych struktur partyjnych ma być znacznie większy, niż wcześniej sądzono. Prawo i Sprawiedliwość ma poważne kłopoty m.in. ze znalezieniem chętnych działaczy na partyjne spotkania ze swoimi liderami.

Co więcej, twardy elektorat PiS żyje teraz kwestiami rosnących cen, inflacji, wysokich rat kredytów hipotecznych i cen węgla. Natomiast na partyjnym zapleczu trwa wojna wymierzona w premiera Mateusza Morawieckiego i jego najbliższe otoczenie, na które postawił Kaczyński.

Dlatego Kaczyński zarządził polowanie na partyjne “tłuste koty”, czyli tych polityków i działaczy, którzy pogrążyli się w dobrobycie, zapominając, że lukratywne “stołki” w państwowych instytucjach i spółkach zawdzięczają wyłącznie Nowogrodzkiej.

Źródło: Onet

Poprzedni artykułPiS okradł urzędników. OPZZ szykuje falę protestów [VIDEO]
Następny artykułPiS przegrywa wybory! Kolejne miasto przedterminowo i w pierwszej turze oddało władzę opozycji