W Wenezueli, kraju który posiada jedne z największych złóż ropy naftowej, brakuje benzyny bo nie mają jak jej przetworzyć. W Polsce, która jest podobno węglową potęgą a czarnego złota miało starczyć na 200 lat – jak mówił Duda – nie ma w składach nic. Wszystko wywieziono nie wiadomo dokąd. Polaków czeka surowa, mroźna zima i brak ogrzewania oraz brak prądu.
Kto więc ukradł polski węgiel? Kto ukradł polski cukier? Gdzie są te wszystkie zapasy na czarną godzinę, które miała rzekomo jakaś państwowa agencja rezerw materiałowych trzymać? Nic nie ma – bo sprzedano.
W Polsce brakuje też drewna – bo cały eksport z Lasów Państwowych jest podobno wysyłany do Chin. Zaczyna brakować oleju, świec i zapałek. Co się tu dzieje?
A Andrzej Duda uprawia radosne tańce, zamiast po prostu podać się do dymisji, wcześniej rozwiązując parlament. Władzę powinien przejąć marszałek Tomasz Grodzki, powołać rząd techniczny Ocalenia Narodowego i wraz z ekspertami pracować nad tym, aby wyjść z kryzysu, który jest wyłączną winą Kaczyńskiego!