Ziobro czuje wiatr w żaglach. Jego fobie stały się oficjalnym programem PiS

Zbigniew Ziobro przezywa teraz bez wątpienia chwile triumfu. Jego prywatne antyunijne fobie stały się oficjalną polityką PiS. A za tym pójdą, niestety, konkretne decyzje.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Retorykę Ziobry, dotąd traktowaną za opinie niebezpiecznego, ale jednak politycznego marginesu, podchwycił właśnie Jarosław Kaczyński. Szef PiS zapowiedział “zaostrzenie” działań wobec  UE. I te słowa twórczo rozwinął Ziobro.

– Musimy przewartościować naszą politykę wobec UE; stopniowo zmienia się ona w upiorną karykaturę wspólnoty równych i niezależnych państw, do której wstępowaliśmy – opowiada Ziobro.

– Nie wierzę w zmianę myślenia elit unijnych. One są tak zepsute, że nie należy się po nich spodziewać niczego dobrego. Musimy przewartościować naszą politykę wobec UE. Unia stopniowo zmienia się w upiorną karykaturę wspólnoty równych i niezależnych państw, do której wstępowaliśmy – dodał minister sprawiedliwości.

Naprawdę, im bliżej do wyborczej klęski, tym bardziej radykalny staje się obóz Zjednoczonej Prawicy. Jeszcze zdążą przysporzyć nam poważnych kłopotów.