
Wykorzystując wakacje, PiS przeprowadza swoją największą rewolucję. Wyprowadza Polskę z Unii Europejskiej. Jej skutkiem będzie to, że chociaż formalnie będziemy członkiem UE, to faktycznie znajdziemy się już na jej marginesie.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Pretekstu dostarczyła sprawa europejskich funduszy, jakie Polska miała otrzymać w ramach Krajowego Programu Odbudowy. W Warszawie wielokrotnie lekceważono pojawiające się ze strony Brukseli wątpliwości dotyczące przestrzegania praworządności w naszym kraju. Komisja Europejska wstrzymała więc wypłatę tych pieniędzy. Niechcący dostarczając PiS wygodnego pretekstu do przeprowadzenia faktycznego polexitu.
– Jeżeli pieniądze nie zostaną uruchomione, nie widzę powodów, żebyśmy mieli kontynuować spłaty odsetek od KPO – oznajmił podczas rozmowy z Radiem Wnet Radosław Fogiel, rzecznik PiS. Tym samym dając do zrozumienia, że Polska znajdzie się na marginesie Wspólnoty Europejskiej.
– My nie wytaczamy dział, my po etapie prób bycia naprawdę łagodnym barankiem, otwartym na rozmowy i naprawdę gotowym do ustępstw, wobec braku reakcji drugiej strony po prostu zaczynamy stosować działania symetryczne. Będziemy trzymać się litery traktatów, będziemy w relacjach z Brukselą stosować zasadę wzajemności – dodał polityk Zjednoczonej Prawicy.
Słowem polexit, przed którym od dawna ostrzegała opozycja, ma właśnie miejsce. Nie możemy mieć złudzeń, że jest inaczej, że to tylko kolejny spór PiS z Brukselą.