Ryszard Terlecki to taki PiS w pigułce. Wicemarszałek Sejmu i jednocześnie szef klubu parlamentarnego PiS skupia w sobie, jak w soczewce, wszystkie ułomności partii Kaczyńskiego. Zadufanie w sobie, tupet graniczący ze zwykłą bezczelnością i arogancję.

Reklamy

Teraz dziennikarze chcieli zapytać się Terleckiego, było nie było, ważnego polityka PiS, czy wiadomo, kto w rządzie poniesie odpowiedzialność za środowiskowy kataklizm.

– Jestem na urlopie – odpowiedział obcesowo Terlecki. Przechodząc sejmowym korytarzem!

Trzeba przyznać, że odpowiedź „jak na Terleckiego” i tak była kulturalna.

– Gromada nieudaczników z Tuskiem, Kosiniakiem czy Hołownią krytykuje rząd (?!) za inflację. Gdyby to oni rządzili mielibyśmy 60 procent inflacji jak w Turcji. Na szczęście mogą tylko jazgotać – pisał kilka tygodni temu Terlecki.

Poprzedni artykułGlapiński nagadał bzdur. Będzie teraz przepraszał?
Następny artykułWszystkie nadzieje Sasina. „Powinno się udać”